poniedziałek, 13 lipca 2015

Ślubnie....

W sobotę 11.07 w Warszawie odbył się ślub mojej przyjaciółki. Przypadł mi zaszczyt i to nie mały. Gosia zdecydowała,że to ja będę jej Świadkiem. Przyznam,że chyba bardziej się stresowałam od Panny Młodej.
Ślub był przepiękny.
Jechaliśmy do Urzędu Stanu Cywilnego kolorowymi Fiatami 126 P "Maluszkami". Ludzie do nas machali, uśmiechali się, trąbili i robili zdjęcia.
Tego nie da się opisać. Kilka razy uroniłam łezkę ze wzruszenia,że może być tak cudownie.
Że oni...szczęśliwi i,że ja mogę być tam..razem z nimi :).
To był dzień, który pozostanie w mojej pamięci do końca moich dni.
Gosiu...Łukaszu bardzo się cieszę z Waszego szczęścia i wiem...czuję patrząc na Was,że tak pozostanie.
Jak tylko będę miała jakieś zdjęcia podzielę się z Wami tym wydarzeniem.
Do spisania....
Magda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję,że poświęciliście mi czas :)