piątek, 3 lipca 2015

Zrodzone z głowy......

Przelane na papier...czyli jak się rodzą moje projekty.
Jakoś nie jestem zwolenniczką programów. Pewnie dlatego,że są pracochłonne,a mi zależy na tym,aby doradztwo nie zjadło finansowo klienta (takie projekty są dość kosztowne).
Więc...działam etapowo. Pierwszy szkic to zarys tzw. "odwalony na kolanie", totalnie na szybko.
Rysuję dosłownie w chwili rozmowy z klientem. On mówi czego chce,a ja to przerzucam na papier.
Następnie wszystko podsumowuję i nakreślam ewentualne zmiany.
Kolejny etap to praca z linijką. Siadam i robię rysunek.
Nigdy nie byłam alfą w dziedzinie projektów. Jestem jednak zdania,że najważniejsza jest współpraca i ciągłość kontaktów z klientem w trakcie realizacji projektu.
No i udaje się. Projekty wychodzą, klient zadowolony....czego chcieć więcej? :).
Kocham to :).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję,że poświęciliście mi czas :)