niedziela, 5 lipca 2015

Nie ma to jak bezsenność...

Jak nie można spać to chociaż trzeba produktywnie wykorzystać ten czas :). Więc siedzę i skrobię kolejnego posta.
Niżej wspomniałam o swojej przygodzie z Prowansją i sklepem prowadzonym przeze mnie.
Chciałabym Wam pokazać kilka przedmiotów ozdobionych moimi łapkami, które m.in. znajdowały się w jego ofercie.
To akurat nowe pozycje, stylizowane na stare i chyba 1/100 zbioru jaki wtedy posiadałam :).
Miłego oglądania....





















6 komentarzy:

Dziękuję,że poświęciliście mi czas :)